wtorek, 13 czerwca 2017


Pamiętam dokładnie sytuacje, kiedy Michał napisał do mnie z podziękowaniami. Pamiętam pewnie dlatego, bo robiłam wtedy coś totalnie do dupy, ale mimo to zbierałam szczękę z ziemi.
Jestem tą szczęściarą, która zna Michała z trochę innej strony, niż postrzega go cały internetowy świat.
I kiedyś poprosiłam Go, by zrobił post. I się doczekałam m.in. ten o tym, jak nie podejmując decyzji w danej chwili tylko odkładając ją na "kiedyś" tracimy zdecydowanie więcej, niż poniesione ryzyko, że może się coś nie udać. I, że często czas gra na naszą niekorzyść.
Mam takie piękne zdjęcie, idealnie pasujące do tego tekstu z napisem "Nigdy nie jest za późno. Ale czasami trochę jest".
Od siebie dodam byście za długo nie zwlekali w dążeniu do jakichkolwiek zmian, bo gdy nadchodzi na nie czas w głowie to znaczy, że są konieczne by wdrożyć je w życiu. Przecież gdy jest ci dobrze nie szukasz innych możliwości czy alternatyw.. a serio życie jest zbyt krótkie i kruche o czym ja zdałam sobie sprawę kilka lat temu otrzymując diagnozę kilku miesięcy.
I nie otaczajcie się ludźmi i sami też nie bądźcie tymi co "kiedyś", "może" i "któregoś dnia", bo to jest największy BULSHIT świata! Bądźcie ludźmi "z teraz" i "na teraz", byście później nigdy nie musieli żyć ze świadomością, że mogliście coś zrobić a tego nie zrobiliście, a gdy dorosło się do "teraz" jest za późno i nie ma na to szans.
A teraz zapraszam do lektury Michała:
http://volantification.pl/2017/01/17/za-czekanie-placisz-dniami-ktorych-nie-przezyjesz