piątek, 24 listopada 2017



Odkąd pamiętam wiecznie powtarzano nam, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Na każdym etapie naszego istnienia wpajano nam, że lepiej jest powiedzieć słowo za mało niż słowo za dużo. I właśnie w tym powszechnie przyjętym schemacie spędzamy większość naszego życia. I wiesz co? Można tak kurwa milczeć całe życie. Dusić wszystkie myśli głęboko w sobie. Zasypiać myśląc o wszystkich niewypowiedzianych słowach i budząc się o poranku próbować o nich zapomnieć. Tylko po co to robić skoro tak wiele masz do powiedzenia? Dlaczego masz nie mówić o tym co Cię pasjonuje, o tym co kochasz, o czym marzysz lub o tym co tak naprawdę myślisz i czujesz? Wiesz gdzie można znaleźć najwięcej niewypowiedzianych myśli i nieokazanych uczuć? Na cmentarzu. Większość ludzi nosi je w sobie całe życie, by któregoś dnia zabrać je do grobu. Nie mieli odwagi. Woleli milczeć i tym samym zakopywali je pod kilkoma metrami piachu. Setki milionów osób nie wiedziało o tym, że byli dla kogoś ważni. Nie mieli pojęcia, że ktoś o nich myślał nocą, w środku dnia i o poranku. A może myśleli w ten sposób oboje i obojgu zabrakło odwagi? Nie spieprz sobie życia i nie zabieraj jak oni swoich uczuć do grobu.

Zawsze będą pojawiały się problemy, różnice zdań, małe kłótnie i spory. Żeby wszystko jednak przetrwało najważniejsza jest szczerość. Nie da się cały czas zamiatać wszystkiego pod dywan i liczyć, że problemy same znikną.

Mów. Krzycz. Nawet klnij jeśli trzeba. W końcu dlaczego masz tłumić cokolwiek w sobie, nie mówić o tym czego nienawidzisz i co Cię najzwyczajniej w świecie wkurwia? Świat już jest pełen małych, cichych i zakłamanych skurwysynów. Pochowanych za maskami, rozdających uśmiechy na prawo i lewo tchórzami, którzy nie potrafią zdobyć się na odwagę i powiedzieć co im się nie podoba lub co im nie pasuje. Zamiast tego wbijają szpilki i podkładają nogi innym przy każdej możliwej okazji. Przesiąknięci jadem i cuchnącym strachem dorośli ludzie z moralnością szczurów kanałowych. Gardzę nimi. I jak coś mnie wkurwia to mówię, że mnie wkurwia a nie, że duch mój na rozżarzone węgle gołą dupą usiadł.

A Ty? Masz zamiar być dalej taką ofiarą siebie?