wtorek, 12 grudnia 2017


Wiem, że są inne czasy, że wszystko szybciej, inaczej...
Ale czy takie złe było kochanie się z miłości? Całowanie z uczuciem?
Czy pięknym nazwać można postęp miłosnej technologii gdzie człowiek jest na wyciągnięcie ręki, na jedno kliknięcie? Gdzie dzieci zaczynają uprawiać sex, którego nie rozumieją i nie skojarzą nigdy z miłością?
Czy nie piękniej oddać siebie komuś kto nas kocha, zamiast rządać spełnionych oczekiwań i wymogów? Czy z czasem człowiek nie staje się towarem typu fast food? Podchodzisz, zamawiasz, konsumujesz.. Są ludzie tak w tym wszystkim zagubieni, co nigdy nie poznają czystego uczucia takiego bez egoizmu, skupionego na dawaniu a nie na braniu. Odnoszę smutne wrażenie, że teraz kocha się na próbę, na rezerwę lub za kasę.
Czy każde kolejne dziesięciolecie pomału nie zabija piękna starania się, zdobywania, okazywania uczuć? Kiedyś był może słabszy zasięg ale ludzie byli dostepni, teraz jest na odwrót. Ludzie tracą poczucie serca, stają sie bezkompromisowi i łapie ich znieczulica.
Gdzie piękno w szybkiej "miłości", podczas gdy miłość z prędkością nigdy nie miała nic wspólnego?!