wtorek, 8 stycznia 2019

Żyję swoim życiem. Jest to zajefajny sposób na pozbycie się wszelkich kompleksów. I to samo radzę każdej Grażynie.
Niech po prostu Grażyna odobserwuje tę Lewandowską, jak dochodzi do wniosku, że jej się kontakt ze statkiem bazą urwał.
Niech Grażyna se weźmie książkę fajną, dobrej muzyki se posłucha, pogapi się na ptaszki i kwiatki, wina się napije, pozytywnie się nakręci, podwinie kiecę i zapieprza do przodu.
Niech ktoś Grażynie powie, że na tym porównywaniu do kogokolwiek życie jej sp*****la, a jak się obudzi – może być za późno.
Niech Grażynie ktoś powie, że nie musi spełniać niczyich oczekiwań, żyć według określonych standardów, a na pewno nie standardów dzisiejszego świata, rodem z fotoszopa.
Grażyna to nie Lewandowska, nie Kayah i nie Crystal z Dynastii.
Grażyna to Grażyna. Zajebistość sama w sobie.
Bo niech mi która tylko powie, że każda z nas nie jest zajebista! 😁😉